Zostały jeszcze tylko 2 dni (2, 3 grudnia), żeby obejrzeć wystawę Pabla Picassa w Muzeum na Zamku Lubelskim.
Wreszcie, wczoraj, dotarłam i ja :)
"Wizerunek wielokrotny", albo raczej "Wizerunek nieznany" - na wystawie zgromadzono sporo mniej znanych prac artysty - prócz charakterystycznych kubistycznych portretów - także ceramikę, srebrne talerze, wyroby złotnicze powstałe w pracowni Francoisa Hugo, szkice "Suita Vollarda", "Byki i torreadorzy", ilustracje do książek.
Sporo miejsca na wystawie poświęcono pobytowi Pabla Picassa w Polsce na Światowym Kongresie Intelektualistów w Obronie Pokoju we Wrocławiu w 1948, jego wizycie w Wilanowie. Jako pokaz slajdów możemy obejrzeć zdjęcia Pabla Picassa autorstwa Michała Smajewskiego, wykonane na Lazurowym Wybrzeżu.
Ciekawym punktem wystawy jest możliwość własnoręcznego skopiowania jednego z kilku obrazów Picassa - na podświetlanym panelu układamy kartkę i odrysowujemy kontur - do dyspozycji zwiedzających jest pokaźna ilość kredek, przy pomocy których dokończymy własne "dzieło".
Szczególne wrażenie zrobił na mnie pomysł na ekspozycję ceamiki - na tle muru baszty, w lekkiej, metalowo-szklanej, podświetlonej konstrukcji bajecznie kolorowe, duże wazony o fantastycznych kształtach.
Na wystawie można także obejrzeć inspirowane twórczością Picassa polskie wyroby ceramiczne - figurki, talerze, wazony i części serwisów stołowych (rewelacyjny dzbanek, mlecznik i cukiernica, kanciasto powyginane, jaskrawopomarańczowego koloru), oraz tkaniny ze zbiorów Muzeum Włókiennictwa w Łodzi (m.in. wełniana, sukienkowa).
Wystawa jest czynna dziś i jutro w godz. 9.00-20.00 (godzinę wcześniej otwarta i można ja zwiedzać o godzinę dłużej).
Ja i mój aparat skupiliśmy się na reportażu z wystawy - poszczególne eksponaty musicie obejrzeć sami; ja nie mogłam ich sfotografować kadrując, takie są wymogi robienia zdjęć dla prasy; poniżej galeria zdjęć - z konieczności - stricte reporterskich.
Wystawa zajmuje część parteru i I piętra; mnie zwiedzanie zajęło godzinę, ale warto przeznaczyć na to ok. 1,5 godziny (a nawet 2).