... ma dosłownie kilka swoich dobrych zdjęć.
Parę dni temu na FB opublikowałam swoją "dowodową" fotę, i dzięki mojej znajomej powstał ten artykuł... Magdo, dzięki ;-)
Czy tylko ja mam świra i cenzuruję swoje zdjęcia? Tyle wymagam od siebie i fotografującego?
Fakt, nie pozwalam się fotografować byle komu, oglądam 100 swoich zdjęć i wybieram jedno. Naprawdę - mam może 10 swoich dobrych zdjęć.
W dobie selfie i pstrykania czym popadnie i gdzie popadnie, ekspresowego wrzucania zdjęć na portale społecznościowe, ja zgadzam się z Marleną Dietrich - lepiej mieć kilka swoich dobrych zdjęć niż mnóstwo kiepskich.
Patrzę na paskudne foty na profilach koleżanek - a czasem wyglądają jak ofiary morderstwa albo krótkonogie potworki plus czerwone oczy - i mam czasem ochotę napisać im "Zdejmij, dziewczyno, to zdjęcie, natychmiast, wyglądasz koszmarnie", tylko co to pomoże, skoro pod fotą już mnóstwo zachwytów.
Może i szczerych, to ja mam spaczony gust i spojrzenie. Czepiam się? Jestem nienormalna?
Tylko ja patrząc na ludzi wybieram im "lepszy profil"? Oceniam czy dobrze im w tym ubraniu i czy nadaje się do zdjęć? Stwierdzam, że mają śliczny uśmiech i dlatego chcę ich portretować?
Zaprzeczycie? Potwierdzicie?
Obiektywne - piszcie na forum!