Fotografujecie w okularach?
Lato. Okulary przeciwsłoneczne to nie tylko element modnego ubioru, to konieczność.
No i druga sprawa - okulary korekcyjne.
Czyli właśnie ta jedna soczewka więcej - może temat błahy, ale... a co tam, napiszę o nim :)
Normalnie jestem okularnicą, od ponad 30 lat, ze sporą wadą wzroku - korekta z aparatu odpada, ja mam ponad x 2... Normalnie wcześnie rano zamieniam okulary na soczewki kontaktowe, ale zdarzają się sytuacje, w których muszę założyć do fotografowania okulary (zwykle jakieś infekcje).
O ile okulary przeciwsłoneczne nie są dla mnie problemem, wręcz koniecznością, tak jak napisałam, o tyle stukanie szkłami korekcyjnych o wizjer (mój aparat nie ma live wiev) jest już mocno denerwujące. Okulary korekcyjne, "czyste" są dla mnie wyzwaniem przy robieniu zdjęć - przyklejam oko dość blisko wizjera, nawykiem krótkowidza, chodzącego na co dzień w szkłach kontaktowych; okulary podsuwają mi się wyżej na nosie, ostrość się chrzani, zausznik wędruje w górę, nanośnik uciska tam gdzie nie trzeba, a ujęcie nie czeka... która z Was nosi okulary sporadycznie, nie fotografuje w nich cały czas i nie zrosła się z nimi i z aparatem, wie o czym mówię. Jeśli zdjęcia robię przy ostrym świetle dodatkowo dochodzi mi łzawienie oczu. I zrób tu dobre zdjęcie... :)
Może to właśnie kwestia przyzwyczajenia?
Jak to wygląda u Was, fotografujące Okularnice? :)
Napiszcie na forum!