W czym rzecz...? W kadrowaniu.
Do napisania artykułu zainspirowało mnie ostatnio kilka fot, oczywiście z FB. Dlatego artykuł, nieco przewrotnie, trafił do "Inspiracji" :)
Reportaż z letniej imprezy, wręczanie kwiatów, sześć osób na zdjęciu, z czego trzy bez stóp.
Tak, czepiam się, może stopa rzecz nieważna, ale... skoro Bóg nam ją dał, nie obcinajmy jej czy to telefonem czy aparatem. Jeśli nie ma innej możliwości - obetnijmy postacie do kolan, to tzw. plan amerykański. Skąd się wziął, opowiem innym razem :)
Co ciekawe, ręce fotografowanym obcinamy znacznie rzadziej. Dziwne...
Kolejny "kwiatek - na zdjęciu - piękna kobieta na tle architektury. Kobieta na zdjęciu - najważniejsza!
Ale czemu, do cholery, posąg stracił głowę...? Trochę myślenia przy kadrowaniu zawsze się przyda. Ja wiem, znów się czepiam, nie ma czasu i w ogóle, ale architektura nie ucieka, jest chwila, można powtórzyć ujęcie.
Albo tzw. Mistrzowie Drugiego Planu - czasem można umrzeć ze śmiechu oglądając zdjęcia z kimś, kto przypadkiem "wszedł" w fotografowaną sytuację, a fotograf, pochłonięty tym co fotografuje, w ogóle nie zauważył co jeszcze się dzieje... Jak w reklamie jakiegoś auta: "Czy widziałeś kobietę z jaguarem?"
Albo... siostry sfotografowane na tle zieleni, przytulone do siebie, a w kadrze z lewej czyjaś noga. Fotograf był szybki, przechodzący już niezbyt się śpieszył...
Zaraz usłyszę, że liczą się emocje, chwila, że... (tu wpisać resztę wymówek).
Tak, liczy się to wszystko, ale skoro można mieć coś lepszego, dlaczego zadowalać się byle jakim albo niechlujnym? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie robiąc nastepnym razem zdjęcie...
Zastanówmy się trochę patrząc na fotografowaną scenę; zastanówmy się po raz drugi wrzucając zdjęcia na portale społecznościowe. Myślcie robiąc weekendowe foty, którym pogoda sprzyja :)
Wasza czepialska Naczelna - pozdrawiam weekendowo, a jeśli macie ochotę na dyskusję - zapraszam na forum - tutaj :)