Bo szybko i dobrze się nie da ;-)
Tośka pokazała wierzchołek góry lodowej w artykule "To nie jest zawód dla starannych ludzi" - i tak od jakiegoś czasu chodzi za mną ten temat.
Czego chcą Klienci? Dobrych fot czy szybko je mieć...? My, fotografujący, stawiamy na "dobrze", a "szybko" kojarzy nam się z partactwem, bylejakością, nie szanowaniem Klienta i własnej pracy.
I dotyczy to wszystkich zdjęć, i portretu i reportażu i produktowych. Ślubnych w szczególności, nie mówiąc już o tych bajkowych, artystycznych, którymi zachwycamy się najbardziej. Właściwie wszystkich.
I choć w przypadku zdjęć artystycznych mamy spore wymagania, to podziwiając je raczej nie zdajemy sobie sprawy z ogromu włożonej w przygotowania i postprodukcję pracy.
Każdy, kto miał do czynienia z większą ilością własnych zdjęć wie, jak trudno wybrać te najlepsze i dobre.
Każdy, kto dostał większą ilość zdjęć na zamówienie, wie, jak trudno wybrać kilkanaście najlepszych.
Nawet, jeśli nie są to zdjęcia seryjne ciężko jest za pierwszym podejściem ocenić, które z nich jest najlepsze.
Każdy materiał wymaga "odleżenia", chociaż my, fotografujący, te najlepsze kadry z reguły "czujemy" już po naciśnięciu spustu migawki.
I choć wybranie "kilku" lub dwudziestu zdjęć na "już" trwa, to warto sobie zdać sprawę, że żeby je wybrać i przesłać trzeba obejrzeć wszystkie zrobione...
A moje NEF-y oglądam wyłącznie ja :)
Zatem... prosimy Was o cierpliwość, Klienci... naprawdę warto poczekać - ktoś kto ceni swoją markę i szanuje Was, nie odda Wam zdjęć prosto z karty.
Macie jakies zdanie...? Zapraszam do Kawiarenki na froum obiektywne.pl